Polski - Słowiański

Mona Al-Samuni z masakrze w Gazie do Krakowa – Autor: Nidal Hamad

O masakrze rodziny Al-Samuni w Gazie, 4 stycznia 2009 roku

Autor: Nidal Hamad

 Podczas masakry armia izraelska zabiła dwadzieścia dziewięć osób z tej rodziny. Byli wśród nich mężczyźni, kobiety, dzieci i ludzie starsi. Ponad dziewięćdziesiąt cywilów schroniło się w domu rodziny Samouni podczas izraelskiego ataku na Gazę pod koniec 2008 i na początku 2009 roku.

Według raportu Palestyńskiego Centrum Praw Człowieka izraelskie samoloty zbombardowały dom rodziny Al-Samouni.

Izraelska armia wiedziała, że w tym domu są tylko cywile, a mimo to zaatakowała tych bezbronnych ludzi. Izraelczycy użyli granatów oraz strzelali z broni maszynowej. W rezultacie zginęło 29 Palestyńczyków w większości kobiety i dzieci.

Nael Al-Samuni, jeden z ocalałych z masakry, który był świadkiem śmierci Hamdiego Al-Samuni, powiedział: „Widział na własne oczy ścigających go izraelskich żołnierzy ” i dodaje:

 

  • „Widziałem żołnierzy, którzy strzelali do Hamdiego i zabili go. Potem buldożerami zepchnęli ciała do dołu i zakopali”. Po dokonaniu masakry izraelskie samoloty zbombardowały pusty już dom rodziny Al-Samuni. Izraelczycy uniemożliwili karetkom pogotowia ratunkowego dotarcie na miejsce masakry. W rezultacie wielu Rannych Palestyńczyków zmarło.\
  •  

Warto zauważyć, że Czerwonemu Krzyżowi udało się po trzech dniach wydobyć wielu rannych, którzy jeszcze żyli w domu. Ciała niektórych zamordowanych wydobyto z gruzów dopiero po 13 dniach od wycofania się izraelskich wojsk.

Umm Talal Al-Samuni – matka rodziny zmarła w 2017 roku w wieku 72 lat. Na wieść o śmierci Hajja Shafa Ali Al Samouni (Umm Talal) na ulice Gazy wyszły tysiące ludzi. Śmierć Umm Talal zbiegła się z ósmą rocznicą izraelskiej masakry dokonanej na jej rodzinie i warto zauważyć, że była jedną z ocalałych. Podczas masakry Umm Talal została zraniona w stopę.

Jej wnuk powiedział, że podczas ataku Umm Talal była bardzo opanowana. Hajja Shafa Ali Al Samouni (Umm Talal) jest symbolem palestyńskiej matki-męczennicy.

Po masakrze izraelskie buldożery zaczęły burzyć wszystkie palestyńskie domy, które byli w pobliżu.

W maju 2012 roku izraelska prokuratura wojskowa zamknęła akta śledztwa w sprawie masakry rodziny Al-Samuni i wydała decyzję o powstrzymaniu się od pociągania do odpowiedzialności izraelskich żołnierzy.

Film zatytułowany „Droga Samouni” opowiadający o cierpieniu rodziny zdobył w 2018 roku nagrodę „Złote Oko” dla najlepszego filmu dokumentalnego na Festiwalu Filmowym w Cannes.

Włoski reżyser Stefano Savona starał się jak najdokładniej oddać to, co stało się podczas masakry rodziny Al-Samouni. Stefano Savona wiele razy był w Gazie i kręcił tam filmy dokumentalne.

W obliczu braku dostępnych obrazów masakry Savona użył kina animacji, mówiąc, że „animacja w jakiś sposób pozwala na powrót zmarłych”.

32-Letnia Ibtisam opisuje noc 4 stycznia 2009, nazywając ją „nocą śmierci”.

Ibtisam powiedziała: ,,W niedzielę, 4 stycznia 2009 roku, izraelska , armia otoczyła nasz dom. Nie mogliśmy wyjść i pozostaliśmy w domu do poniedziałku rano. Rankiem izraelski czołg nagle zaczął strzelać w ściany naszego domu. Wystrzelił trzy pociski, które zabiły kilku ludzi. Po chwili izraelscy żołnierze wtargnęli do domu i zaczęli strzelać z broni maszynowej”.

Ibtisam powiedziała, że podczas masakr uciekła do jednego z pokojów. Na podłodze widziała martwe ciała swoich dzieci: syna Farisa al-Samuniego (12 lat) i córki Rizqa al-Samouni (14 lat).

Wśród ocalałych znalazł się Arafa Al-Samouni (12 lat).

Powiedział:, „Kiedy zaczął się ostrzał domu, nie mogłem uciec, więc biegałem na korytarzach i niosłem na rękach mojego młodszego brata, który został trafiony odłamkami pocisków”. Na jednym z korytarzy odnalazłem martwego ojca. Usiadłem obok niego i płakałem tak długo, aż przyszedł mój kuzyn i wyprowadził mnie z domu.

Mój ojciec, moja matka, mój młodszy brat i moja siostra zginęli męczeńską śmiercią. Po wycofaniu się izraelskiej armii wydobyliśmy spod gruzów mojego starszego brata”.

Kolejna masakra podobna do tej, która wydarzyła się w libańskich obozach Sabra i Shatila w 1982. Ataku dokonała izraelska piechota, która na oczach dzieci zabiła ich ojca, oraz zabiła dziecko na łonie matki.

W 2009 roku nieżyjący już prezydent Polski Lech Kaczyński wysłał swój prywatny samolot prezydencki na lotnisko w mieście Al-Arisz w Egipcie, na granicy ze Strefą Gazy, aby przywieźć do Polski ponad 100 rannych palestyńskich dzieci z Gazy.

Dokonano tego na prośbę Polaków pochodzenia palestyńskiego działających w Polsce i we współpracy z polskimi przyjaciółmi popierającymi sprawę palestyńską, w tym z ówczesnymi członkami polskiego Sejmu.

Dzieci z Gazy zostały bardzo dobrze przyjęte w Polsce i otoczeni wielką opieką.

Zostały one również przyjęte w Pałacu Prezydenckim przez śp. Pierwszą Damę Rzeczpospolitej Polskiej i żonę zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Wśród dzieci była dziewczynka, która przeżyła masakrę rodziny Al-Samouni. Osobiście przyjechałem wtedy z Oslo, jako wysłannik społeczności palestyńskiej w Norwegii, aby spotkać się z nimi i zapewnić im pomoc.

Obraz tych dzieci wciąż tkwi w mojej pamięci, zwłaszcza obraz dziewczynki Mona Al-Samouni, która tak bardzo zasmuciła mnie swoją historią i stratą wszystkich członków jej rodziny.

Nidal Hamad, lipiec 2020