Polski - Słowiańskiالأرشيف

Marek Matuszak, wspomnienia studenckiego czasu – autor: Nidal Hamad

Marek Matuszak, wspomnienia studenckiego czasu

Marek Matuszak był polskim studentem i razem przeżywaliśmy nasze słodkie i gorzkie czasy, jak to mówią w Palestynie. Poznałem go we Wrocławiu. Marek był lewicowym działaczem studenckim, i wręcz anarchista. Bardzo radykalne bronił sprawy palestyńskiej. Był prawdziwym i szczerym zwolennikiem wyrażenia solidarności z narodem palestyńskim i jego słuszną walką. Zawsze stał po stronie prześladowanych i po stronie walki z syjonistami, którzy okupowali i nadal okupują Palestynę.

W czasach socjalistycznej Polski Ludowej nie było łatwo znaleźć kogoś, kto poświęciłby swój czas na współpracę z działaczami palestyńskimi. Ale Marek zgłosił się do tej misji, którą wykonał i umarł trzymając się swoich przekonań.

Przeżył krótki studenckiego życia tak jak lubił. Było to życie burzliwe, pełne nocnej aktywności i wyzwań. W tych czasach, zdecydowana większość polskich studentów miała złą sytuację materialna. Tymczasem nasze warunki, jako studentów zagranicznych, były nieco lepsze niż warunki polskich studentów. W latach osiemdziesiątych XX wieku Polska, jako państwo socjalistyczne przeżywała kryzys polityczny i ekonomiczny.

Część lewicowych studentów nie zgadzała się z polityką Komunistycznej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, a jednocześnie nie zgadzała się z postulatami polskiej opozycją, która była ogólnie powiązana z Zachodem. Innymi słowy młodzi polscy lewicowcy utknęli między młotem a kowadłem. Znajdowali w nas, Palestyńczykach, bezpieczną przystań i sojusznika w walce o wolność.

A My nie wiedzieliśmy też, jak radzić sobie z trudną rzeczywistością w kraju, którego partia rządząca była naszym sojusznikiem, ale jednocześni nie miała poparcia polskiego społeczeństwa.

Niektórzy członkowie polskiej opozycji traktowali z wrogością palestyńskich studentów, ponieważ palestyński ruch oporu był związanym z polską komunistyczną władzą i ze Związki Radzieckim.

Polska opozycja była od początki strategicznym sojusznikiem kapitalistycznego Zachodu i Stanów Zjednoczonych, którzy są głównym sojusznikiem syjonistycznego Izraela.

My palestyńscy studenci przyjechaliśmy do Wrocławia pod koniec 1984 roku. Byliśmy aktywni. Wraz z naszym przybyciem wzrosła liczba działań Palestyńczyków we Wrocławiu.

W akademiku studenckim poznaliśmy Marka i innych polskich studentów, którzy działali w studenckich organizacjach.

My palestyńscy studenci nie napotkaliśmy poważnych trudności ani przeszkód w naszej działalności w czasach komunistycznych w Polsce.

Rządząca Polską, Polska Zjednoczona Partia Robotnicza zapewniła nam wsparcie medialne i pozwoliła nam prowadzić działalność bez zastrzeżeń. Wykorzystywaliśmy siedziby polskich organizacji studenckich do organizowania naszych imprez i wydarzeń.

Polscy lewicowi studenci brali udział w prawie wszystkich naszych działaniach. Marek był zawsze obecny i aktywny. Zaprzyjaźnił się szczególnie z dwoma palestyńskimi studentami: Badrem Hamedem i nieżyjącym już Muhammadem al-Khawalda. Wspólnie i razem organizowaliśmy wydarzenia polityczne i kulturalne we Wrocławiu. Wraz z upadkiem ustroju komunistycznego w Polsce w 1989 roku zaczęły pojawiać się nowe stacje radiowe i telewizyjne. Wśród nich we Wrocławiu pojawiła TW ECHO, gdzie Marek otrzymał pracę, która pomogła mu przezwyciężyć problemy finansowe.

Marek był nałogowym palaczem i był prawie uzależniony od alkoholu. Nic dziwnego, ponieważ w Polsce sporu ludzi byli i nadal są uzależniony od alkoholu. Przy okazji kilka studentów naszych też zostali uzależniony od alkoholu. On nie zwracał uwagi na swój wygląd zewnętrzny i strój. Nosił brodę, okulary i palił tanie polskie tanie papierosy. Dlatego też go lubiliśmy.

Któregoś dnia, prawie 15 lat temu, nie pamiętam, w którym miesiącu dowiedziałem się od przyjaciół palestyńskich we Wrocławiu, że Marek zmarł. Do dziś nie znam przyczyny i daty jego śmierci, ani miejsca, w którym został pochowany. Nie wiem czy jego grób znajduje sie we Wrocławiu, czy tez w miejscowości, z której pochodził.

Pamiętam, że Marek miał siostrę, która też studiowała, i podobno mieszkała we Wrocławiu. Nie wiem, co się z nią stało po upadku ustroju komunistycznego w Polsce.

Dzisiaj, przekopując się przez zbiornik pamięci, przypomniałem sobie o Marku i o tamtych studenckich czasach z drugiej połowę lat osiemdziesiątych XX wieku.

Przypomniałem sobie naszą podróż z Wrocławia do miasta do górskiego kurortu w Karpaczu, na koniec wakacji. Przypomniały mi się także studenckie szalone zabawy sylwestrowe.

Marku spoczywaj w pokoju.

Zapewniamy Cię, że wciąż walczymy i czekamy na niepodległą Palestynę i powrót do naszych domów.

Dziękujemy, że działałeś dla sprawy palestyńskiej.

Nidal Hamad

20-12-2020