Polski - Słowiańskiالأرشيف

Zeznanie dziewczyna (20 lat) z rodziny Al-Jakhbir z obozu Jabalia.

Rodzina Jakhbir z Jabalia

Zeznanie dziewczyna (20 lat) z rodziny Al-Jakhbir z obozu Jabalia.

Opowiedziała historię masakry dokonanej przez izraelskich  żołnierzy okupacyjnych w obozie Habalia na jej rodzinie.

Siedzieliśmy w domu, gdy nagle na zewnątrz usłyszałyśmy odgłosy czołgów i buldożerów.

Wujek wstał, wyjrzał przez okno i był zdumiony obecnością czołgów w naszym ogrodzie.

Wrócił do nas i powiedział: „Bądźcie cicho i siedźcie cicho w pokojach”.

Kilka minut później zaczęliśmy słyszeć odgłosy walenia w ściany domu.

Moja mama wyszła z ciotką i zaczęła opowiadać żołnierzom po angielsku, że tu są dzieci..

Żołnierze najwyraźniej się przestraszyli i zaczęli strzelać do drzwi domu i kazali nam je otworzyć.

Dziennikarz Mahmoud Abu Salama zapytał dziewczynę:

Ilu żołnierzy tam było i jak dostali się do domu?

Dziewczyna powiedziała, że ​​liczba żołnierzy była bardzo duża i że do domu weszło ośmiu żołnierzy z oddziału specjalnego, podczas gdy na zewnątrz liczbę żołnierzy oszacowano na 300–400 żołnierzy.

Otworzyliśmy im drzwi domu i weszli, potem kazali mojej mamie i ciotce uklęknąć, po czym położyli je na ziemi.

Moja kuzynka wyszła z drugiego pokoju, wycelowali w nią bronią i kazali jej wypuścić wszystkich w pokoju.

Wyjęliśmy torby i chcieliśmy wyjść z domu, więc żołnierze kazali nam zostać blisko ściany wewnątrz domu i nie ruszać się z naszego miejsca.

 Kazali nam uklęknąć na kolana i podnieść ręce, a po chwili zaczął nas wyzywać i znieważać, po czym wzięli mojego brata Ahmeda i rzucił go na brzuch na ziemię i mocno bili kolbami po plecach .

 Później przyprowadzono z drugiego pokoju wszystkich młodych mężczyzn obecnych w domu.

Wśród mężczyzn był mój niewidomy wujek.

Powiedzieliśmy im, że jest niewidomy i potrzebuje pomocy. Oni kazał nam się zamknąć i zachować ciszę.

Wyprowadzili go także na zewnątrz. Żołnierz wrócił.

Powiedział nam, że zabrania się wam jedzenia, picia i toalety, po czym obraził nas i obraził Hamas.

Powiedział: „Wybraliście Hamas i sami o to poprosiliście”.

Dziennikarz pyta dziewczynę: Czy Ty i Twoja rodzina mieliście coś wspólnego z Hamasem i ruchem oporu?

Dziewczyna: Nie mamy z tym nic wspólnego. Prosiliśmy żołnierzy, aby sprawdzili i zapoznali się z listą nazwisk, którą mają.

 Prosiliśmy ich, aby przejrzeli listę, którą mają, ponieważ jesteśmy cywilami, a nie bojownikami ruchu oporu.

Powiedzieliśmy im, żeby przeszukali dom, ponieważ nie mamy nic powiązanego ze wszystkimi frakcjami palestyńskimi.

W naszym domu jesteśmy cywilami.

Ale oni nas obrazili i napadli, a jeden z nich pobił moją siostrę, a ciotkę zabrał do sąsiedniego pokoju, związał ją po czym otworzył rurę gazową. Byliśmy przestraszeni.

Dziennikarz Abu Salama pyta ją: Czy chcesz przez to powiedzieć, że otworzył wam, kobietom i dzieciom, gaz kuchenny??..

Dziewczyna: Tak, otworzył rurę gazową, kiedy byliśmy w pokoju.

W pobliżu nas były  rury gazowe.

Otworzył je wszystkie. Zniszczyli worek mąki, rozbili drewniane łóżko i spalili je (aby ogrzać żołnierzy na zewnątrz, podczas gdy palestyńscy mężczyźni i młodzi mężczyźni siedzieli nago na skrajnym mrozie).

Zniszczyli wszystko w domu, potem nas wszystkich przeszukali.

Dziennikarz zapytał ją: Czy masz na myśli kobiety w ciąży?

Dziewczyna odpowiedziała: Nie było kobiet w ciąży, ale były stare i chore kobiety, jak moja babcia, moja mama, ciocia i oraz dzieci. Kiedy w domu odkręcili nam gaz, zaczęliśmy krzyczeć, a oni wrzeszczeli na nas, abyśmy milczeli.

I zniszczyli wodę do picia, myjąc sobie nogi i buty

Zabrali nam zapasy słodyczy, które jedliśmy z powodu braku jedzenia, a ich resztki i opakowania wyrzucili na nas po jedzeniu.

Poza tym był portfel z naszymi pieniędzmi, który izraelski  oficer wyjął i na naszych oczach spalił nasze pieniądze.

Potem nagle usłyszeliśmy z zewnątrz odgłosy krzyków moich braci, którzy jęczeli z bólu.

Dziennikarz: Słyszałem od Ciebie wcześniej, że w domu żołnierze tańczyli i śpiewali?

Dziewczyna: Tak, to prawda. Stali przed nami, gdy byliśmy skuci, tańczyli i śpiewali piosenkę: „Gdzie są miliony Arabów, gdzie są narody arabskie?” Wyśmiewali nas, prowokowali i naśmiewali się z nas i z milionów arabskich ludzi,.

Mówili  że Żydzi robią, co chcą.

Dodała, że ​​wiedzieli, że nie ma milionów Arabów, którzy mogliby nam pomóc. …

Mój młodszy brat trząsł się (najwyraźniej z zimna i strachu), a żołnierz krzyczał do niego: „Cicho, cicho”.

Wracając do tematu żony wujka, którą żołnierz związał, a potem  strzelił do niej, ale kule trafiły pomiędzy córkę wujka a moją ciotkę, i żadna z nich nie została ranna.

 W tym samym czasie, gdy usłyszeliśmy na zewnątrz jęki wujka i sióstr, baliśmy się. Wśród żołnierzy był jeden który mówił po arabsku.

Wcześniej zapytaliśmy ich, czy któryś z nich mówi po arabsku lub angielsku.

Naśmiewali się z nas, a żołnierze rozmawiali między sobą i mówili;

Widzicie, ci ludzie będą nazywani męczennikami.

Czy oni wyglądają jak męczennicy?.

Wyśmiewali się i cały dzień przebywali w naszym domu.

Ne wolno nam było się ruszać, jeść, pić, chodzić do toalety.

Nie raz prosiliśmy o napicie się wody, a oni nam przeszkadzali i obrażali.

Na ścianach wewnątrz domu malowali antyhamasowskie i satanistyczne hasła…

Wyłamali drzwi do łazienek i pokojów, a wszystko w domu zamienili na drewno na opał…

Siostra im powiedziała: schronienie, schronienie

Żydowski żołnierz powiedział nam: Nie ma schronienia. Są raczej tortury.

Dodał: Musimy was torturować.

Potem przyprowadził fotografa i zaczął nam robić zdjęcia.

Potem nam rozkazał trzymać się razem i zrobił zdjęcia.

Poprosiliśmy ich, aby pozwolili nam opuścić dom, ale odmówili

Powiedzieli nam, że jeśli stąd wyjdziecie, zastrzelimy was wszystkich.

Zostali cały dzień, wieczorem przyprowadzili wujka nago a żydowski żołnierz wyciągnął nóż i zaczął go wbijać w pierś wujka na oczach nas i naszych dzieci.

Zaczęliśmy krzyczeć.

Wujek nam powiedział: Niech zrobi ze mną co chce, co mi zrobi, a nawet jeśli mnie zastrzeli, nie płaczcie i nie krzyczcie.

Bał się o nas.

Radził nam, żebyśmy stąd nie wyjeżdżali…

Powiedział „Nie bój się, jesteśmy tu blisko Ciebie, w domu naszego sąsiada Hosniego Al-Sharafi.” Potem odeszli…

Przygotowywaliśmy nasze rzeczy do wyjścia rano, ale o trzeciej w nocy usłyszeliśmy głos mojego brata Mahmuda i wujka Nohada krzyczących na ulicy.

Baliśmy się, ale otworzyliśmy drzwi i Widziałem ich torturowanych ze związanymi rękami, ranionych ostrymi narzędziami, a oni byli nadzy i drżeli z zimna. Tego dnia zimno było bardzo dotkliwe.. Mama powiedziała, że musimy się stąd wydostać i opuścić to miejsce, ale żołnierze nie pozwalali nam odejść pod groźbą śmierci.

Żołnierze powiedzieli wujkowi i bratu, że ten teren jest bezpieczny, nie opuszczajcie go.

Było po trzeciej w nocy i postanowiliśmy wyjść rano. Spaliśmy, ale obudziłem się, gdy dom zawalił się nad naszymi głowami w wyniku bombardowania. Żydzi skierowali dwa pociski w stronę pokoju, w którym się znajdowaliśmy.

Pokój był pełen dzieci, w tym córki mojej siostry.

W dniu, w którym weszli do domu, były jej urodziny, a ona miała dwa lata.

Zabili ją w drugie urodziny.

„Byłem z nich najstarszy. Miałem dwadzieścia lat, reszta to dzieci.

 Do masakry doszło o świcie. 11 grudnia 2023 roku

Wszystkie moje obrażenia dotyczyły górnej części ciała.

Cały ten terror miał miejsce po aresztowaniu, przetrzymywaniu i torturach, jakim poddawana była rodzina.

Po całym dniu męki doszło do masakry. Dziennikarz Mahmoud Abu Salama, który przeprowadził wywiad z dziewczyną, potwierdził, że ciała ofiar masakry znajdowały się jeszcze pod gruzami domu.

14-01-2024

Nidal Hamad

@al-safsaf.com